Google odpowie na nasze e-maile

5 lutego 2016
Redakcja
Share on FacebookShare on LinkedInShare on Google+

Inbox

Poziom sztucznej inteligencji (AI) rośnie każdego dnia. Uważam, że bycie świadkiem rozwoju nowych technologii i obserwowanie kierunku, w którym podąża ludzkość jest ogromnym przywilejem. Jednym z głównych architektów postępu jest oczywiście Google. Gigant z Mountain View pracuje zarówno nad rozwojem przełomowych technologii (samo-prowadzący się samochód), jak również drobnymi poprawkami naszej codzienności (np.wyszukiwanie głosowe w smartfonie). Google znalazł również zastosowanie AI w mailach – od niedawna użytkownicy Inboxa mogą skorzystać z automatycznych odpowiedzi.

Jak to działa?

Google od lat czyta nasze e-maile. Robi to choćby dlatego aby zabezpieczyć nas przed napływem spamu, czy też po to aby lepiej dopasować przekaz reklamowy. Teraz, Google wykorzysta tą wiedzę aby ułatwić nam codzienne życie i przyspieszyć proces odpowiadania na wiadomości e-mail.

W sytuacji gdy otrzymamy e-maila z prośbą lub zaproszeniem, Inbox zaproponuje nam 3 szybkie odpowiedzi.

Inbox

Jako urodzony entuzjasta nowych technologii, postanowiłem wykonać wiele testów i sprawdzić czy Inbox nie będzie proponował pozbawionych sensu odpowiedzi. Wynik? Rewelacyjna skuteczność! Niezależnie od tego czy otrzymywałem prośbę o wysłanie notatek, wypełnienie ankiety, dokonanie analizy, czy też zaproszenie na imprezę, odpowiedzi były doskonale dopasowane do treści e-maila.

Usługa wciąż jeszcze nie funkcjonuje w języku polskim, ale biorąc pod uwagę Googlowskie tempo wprowadzania usług w naszym ojczystym języku, pozostaję optymistą.

Dokąd zmierzamy?

Dla jednych ciekawostka techniczna, dla drugich powód do obaw. Krytycy nowego rozwiązania Google’a wskazują, że zmierzamy do sytuacji, w której maszyny będą prowadzić między sobą korespondencję w naszym imieniu. Wyobraźcie sobie sytuację, w której wywiązuje się dialog pomiędzy 2 osobami, lecz żadna z nich nie jest tego świadoma, ponieważ cała rozmowa toczy się pomiędzy inteligentnymi autoresponderami. Sytuacja rodem z kultowego filmu „Her”, gdzie główny bohater zakochuje się we własnym OSie.

Osobiście, nie podzielam obaw krytyków. Jestem zafascynowany tym, co przyniesie przyszłość, a nowa funkcja w Inboxie ułatwia mi życie. Kwestie mojej prywatności oczywiście zawsze będą budzić pewne wątpliwości. Niemniej jednak, inwigilacja w moją pocztę trwa w najlepsze od kilku lat, jednak tym razem Google wykorzystuje to na moją korzyść.

A ty? Czy wypróbowałeś już nową funkcję w Inboxie? Co sądzisz o rozwoju sztucznej inteligencji i wykorzystaniu jej w ramach komunikacji e-mail?

Pozdrawiam,

Michał Walachowski
Managing Director EmailLabs
Linkedin

Comments

comments